Kiedy chcesz mieć 2 Icecasty – Czyli Poradnik krok po kroku uruchomienia drugiej instancji Icecast 2 na Debianie

A nawet 2 lub więcej :).
Ludzie lubią telefony, telefony nie lubią Shoutcasta 1. Ja lubię Shoutcasta1, nie lubię telefonów ale lubię niektórych ludzi, którzy lubią jednak telefony.
Co teraz?
Stwierdziłem, że dla webowego streamingu drobnej skromnej niepozornej takiej tam pewnej rzeczy warto by uruchomić jednak tego Icecasta. Ale dosyłka na moim domowym łączu jako kolejny strumyk tegoż wynalazku to kolejne niezbyt potrzebne jej obciążenie. Dlatego stwierdziłem, a, pykniemy sobie relaya.
I tu zaczynają się schody, o które można sobie głupi pysk rozwalić i we frustracji tłuc łapami w biurko, klawiaturę czy wyżywać się na biednej sztucznej inteligencji, która i tak odpowie, że przeprasza, że ona nie chciała, ale w gruncie rzeczy to nadal nie wie o co mi chodzi.
Dopisałem najpierw do configa zdefiniowany relay i mountpoint, który miał uruchamiać się na konkretnym porcie.
Co z tego, jak widoczny był na całym Icecaście?
Pogadałem ze znajomymi i dostałem info że pane, to se ne da tak zrobić. No to jak nie łopatą, to kilofem, albo w ostateczności siekierą czy młotkiem
Naprowadzeniem był fakt, że jednak jest to do zrobienia. Potrzeba tylko mieć dwa Icecasty. Ale jak?
Icecast po poprawnej instalacji uruchamia się jako usługa systemowa, którą możemy zarządzać przez systemctl.
Można go jednak odpalić z palca aczkolwiek nie pozwala się włączyć z Roota, to też potrzebny nam będzie inny użytkownik.
Stworzyłem osobny plik konfiguracyjny przeznaczony tylko dla wyznaczonego przeze mnie celu restreamu na konkretnym porcie i uruchomiłem to z palca ale nadal był problem. W domyśle Icecast zapisuje logi w lokalizacji
/var/log/icecast2
do której z poziomu mojego osobnego użytkownika w domyśle nie miał dostępu.
Ponoć możemy nadać mu ten dostęp przez Chown, ale po co? Mam 2 radiowe serwerki, to niech zapisują mi logi osobno. Będzie przynajmniej wiadomo co do czego się odnosi.
W configu linijkę
/var/log/icecast2
zmieniłem na
/home/nazwauzytkownika/icecastlog
A teraz przejdźmy do uruchomienia i poradnika właściwego.
Tworzymy sobie użytkownika np krowa
adduser krowa
Następnie odpalamy nano lub kopiujemy przez ftp plik icecast.xml na swój komputer.
Znajdziecie go w
/etc/icecast2/icecast.xml
Edytujemy wedle własnego uznania.
Teraz wystarczy zmienić mu nazwę i wrzucić do katalogu. Tego samego, bo użytkownicy mają dostęp do /etc.
Teraz przechodzimy do /usr/bin/
cd /usr/bin
Tam znajdziemy plik icecast2.
Do odpalenia serwera z przysłowiowej kociej łapy wystarczy już tylko wpisanie:
./icecast2 -c /etc/icecast2/naszadrugainstancja.xml
Ale serwer sam nie wstanie bez naszej pomocy. W tej sytuacji przyda się utworzenie drugiej usługi.
Aby tego dokonać, należy utworzyć odpowiedni plik. Do tego celu wykorzystamy wbudowany w Linuxa edytor Nano.
sudo nano /etc/systemd/system/icecastalt.service
Alt, abyśmy wiedzieli, który to icecast.
Następnie wklejamy poniższe dostosowując oczywiście linijki do swojej konfiguracji serwera:
[Unit]
Description=Icecast Streaming Media Server alternative service
After=network.target
[Service]
Type=simple
User=krowa
Group=krowa
ExecStart=/usr/bin/icecast2 -c /etc/icecast2/naszadrugainstancja.xml
[Install]
WantedBy=multi-user.target
Drobne objaśnienie:
Czym jest description tłumaczyć raczej nie trzeba.
User=krowa
Tutaj podajemy nazwę użytkownika, na którym ma uruchamiać się nasza usługa.
Group=krowa
Grupa, do której przynależy nasz użytkownik.
ExecStart=/usr/bin/icecast2 -c /etc/icecast2/naszadrugainstancja.xml
Lokalizacja pliku wykonywalnego oraz pliku konfiguracyjnego drugiej instancji Icecasta.
Naciskamy CTRL+X aby zapisać plik. Potwierdzamy enterem i…
Teraz wystarczy tylko przeładować daemona
systemctl daemon-reload
I uruchomić usługę
systemctl start icecastalt
systemctl enable icecastalt
I gotowe!
Możemy dublować sobie setki Icecastów na dowolnych portach i nic nie będzie ze sobą kolidowało.
A jak zrobić relay? O tym już mówi oficjalna dokumentacja, tak więc nie będędublować bytów:
https://www.icecast.org/docs/icecast-trunk/relaying/
Mam nadzieję, że komuś się to przyda, a i oszczędzi nerwów i klnięcia na czym świat stoi.
Dla tych co nie ogarnęli, sorry, już nie umiem w ładne poradniki jak kiedyś. Sam się dziwię, że udało mi się to jakoś składnie napisać.

Suno AI wyszło z bety. Szybki poradnik jak zarejestrować się w nowej appce przy użyciu screenreadera

Suno AI nie jest już w formie bety i trzeba się ponownie zalogować.
Niestety dostępność rejestracji jest kiepska z uwagi na najprawdopodobniej zastosowanie znaczników Aria odcinających screenreadery.
Jak to najlepiej zrobić?
Wyklikać tabulatorem aż przejdziemy do Modal window. Wówczas rozpoznawaniem NVDA+R skanujemy ekran i klikamy na Sign In.
Później znów tabulatorem aby ustawić się w wyskakującym okienku i wybieramy tam dowolną opcję NP w moim przypadku Sign in with Discord. Następnie NVDA+F2 (Przepuść następny klawisz) i dopiero w tedy enter na metodzie rejestracji którą wybraliśmy tabulatorem.

W końcu!

Dawno nie było wpisu w stylu co u mnie, bo u mnie w sumie nic, aale…
W końcu stabilny internet!
Oxylion z najwyższą oferowaną prędkością.
Plik w Chrome leci płynnie z szybkością 3,6mb/s, nawet przy uruchomionym Netflixie nic się nie zapycha.
Jest możliwość aktywacji publicznego IP, działa P2P, Voip etc.
Internet radiowy ale bardzo stabilny.
W porównaniu do Orange czy T-Mobile i sytuacji jakie z nimi miałem to jest niebo a ziemia. Co, że w mobilnych wyciągałem nocami do 8,0 mb/s czy 6 w przypadku Orange, jak w dzień był czasem problem by uzyskać stabilne 500KB/s i jak było dużo użytkowników, to sieć się cięła.
Na Orange jeszcze miałem limit 500GB MC bo w domyśle chodził tu T-Mobile bez ograniczeń, gdyż po przeprowadzce jako jedyni mieli tu sensowny sygnał, ale ostatnio coś się zaczęło sypać, a Ci drudzy się w tej lokalizacji poprawili.
Tak czy tak, stabilne połączenie to było to, co mi potrzebne a nie tam ruletka czy dzisiaj magicznie coś zadziała, czy może jednak nie.

Takie tam nic, chaotyczny wpis o wszystkim jak za dawnych czasów :)

Taki tam sobie krótki wpis z cyklu tych starych w stylu co tam u mnie, czy czym drażni mnie komputer.
Zaczęły się u nas zdalne. No, przynajmniej dla części osób, trafiło i na mnie i tak jak raczej nie przepadam za tą formą nauki, tak tym razem jakoś wyjątkowo na to czekałem. Jakoś tak miałem ochotę odpocząć od wstawania o 6, wracania po 15/16 i wyczekiwania na weekend.
Przed momentem znów chcąc coś zaprogramować musiałem pogodzić się z tym, że "To se ne uda" bo oczywiście nie ma żadnego skracacza linków, który miał by darmowe i proste jak budowa cepa Api. W większości przypadków po wpisaniu tego w Googla wyskakują jakieś debilne serwisy w stylu "10 the best services" bebebebe pararampam.
No i komu to potrzebne? No właśnie, nigdy nie zrozumiem po co powstają takie strony, gdzie większość kontentu w cale nie jest taka the best, i wygląda to na opłacone. Nosz po prostu internetowy śmietnik. Google, co ty robisz z tymi wynikami?
Ogólnie kiedyś w Internecie można było znaleźć więcej rzeczy. Widać to nawet w przypadku demówek czy mało znanych nagrań różnych artystów. Wszystkie linki wygasły, wiele forów padło, Wrzuta (Która była przecież skarbnicą setek Polskich przeróżnych nagrań) też i zostały tylko Streamingi Spotipfy czy Apple(Płać i płacz) music albo inne Deezery.
Bez Internetu nie posłuchasz, musisz brać telefon w łapkę i głaskać jak kota a połowy rzeczy i tak tam nie znajdziesz.
Urodziłem się zbyt późno, nawet względem Internetu :D. Ten z przed 15 lat bardziej mi się podobał. Chodził wolniej, ale oferował dla mnie, jako poszukiwacza różnych ciekawostek audio więcej.
Wiecie, że nawet moje małe miasto miało swoje forum jeszcze te 10 lat temu? O, właśnie. Fora odchodzą w niepamięć przez FB, Discorda i podobne serwisy.
Zaraz znów ktoś mi tu napisze, że jestem mentalnie stary dziadek i trzeba iść z duchem czasu. Ale zanim to zrobicie zastanówcie się, co innowacyjnego, lepszego oferują nam te platformy? Fakt. Discord oferuje chat z powiadomieniami w czasie rzeczywistym na dowolnym urządzeniu i akurat ten coraz bardziej zaczyna mi się podobać. Fajne miejsce gromadzące przeróżne społeczności. Tak jak byłem w obec niego sceptyczny,tak ten pogląd powoli się zmienia.
Inna rzecz, że akurat DC służy jednak do czego innego, i tak na prawdę, to inna platforma jest sprawcą wymierania lepiej zorganizowanych miejsc.
Ale co oferuje taki Facebook i jego grupy? Co jest lepszego w braku wątkowania, kategorii, gorszym trybie porządkowania i wyświetlaniu postów względem ich popularności?
Tak w temacie dawnych czasów, to wróciłem sobie znów do Killera i już nawet tłukłem Korowe ketony. Jak zawsze barbarzyńca, dwuręczny topór i stary nick (dashin), to jedno się chyba nigdy nie zmieni. Zawsze będę wracał z większym, czy mniejszym skutkiem tj. Za pierwszym razem wbiłem 24lv, później już raczej niższe, a teraz patrząc na częstotliwość grania od kilku dni oraz fakt, że mam już ten 17 czy 18 jest to prawdopodobne.
Dzisiaj przeszliśmy się do Carrallak, też mnie tam dawno nie było, bo może odwiedziłem to miasto 2, 3 razy i w sumie szkoda, że nigdy w nim nie zaczynałem, bo to chyba największe expowisko na pierwsze lewele. Swoją drogą Nessa gdzieś zniknęła xD. Ale cicho, byle Cotec tego nie wiedział bo mi wydrapie oko :D.
Kto przestał czytać ten wpis z powodu gadania o grach może znów zacząć (Parafrazując komunikat z pewnej stacji radiowej który leciał "Jeśli nie mają państwo włączonego radia to teraz możecie je włączyć" czy jakoś podobnie.
O, i dlaczego Elten uważa, że słowo "kontentu" jest niepoprawne? Wielokrotnie widziałem odmianę w stylu "Brak kontentu" w różnych miejscach. Jak to jest?
I znów inny temat, czemu my tak bardzo nie lubimy świąt? To właśnie tutaj (Na Eltenie) zauważyłem większą nietolerancję na ten okres. Sam przez kilka lat miałem taką niechęć, ale wystarczy przeżyć te dni po swojemu, tak aby faktycznie przyniosły nam radość.
I jakim by tutaj optymistycznym akcentem ten wpis zakończyć? Wiem! Lubię śnieg! Lubię ziiiimę! Nawet jak inni nie lubią, to ja lubię, i dobrze mnie z tym :D.

Na to czekałem, czyli oficjalna dokumentacja HSP dostępna w języku Angielskim! :)

Dwa wpisy jednego dnia? Dawno tak nie było :).
Dla wszystkich, którzy nie wiedzą czym jest HSP.
HSP to Japoński język programowania stworzony przez firmę OnionSoft rozwijany od początku lat 2000.
Jego składnia jest bardzo prosta i zrozumiała dla wielu osób dzięki czemu pomaga on Japońskim uczniom poznawać programowanie.
Pokazano mi go kilka lat temu i od tej pory tylko jego chciałem się uczyć z zapałem, lecz problemem był brak dokumentacji w języku Angielskim przez co znałem tylko podstawy podstaw i niektóre problemy rozwiązywałem na około.
Teraz jednak może się to zmienić. Mój ulubiony język doczekał się oficjalnej Angielskiej dokumentacji! Deweloper obiecał nam kiedyś, że się ona pojawi, i dotrzymał słowa :).
Nie wiem jak mogę opisać moją radość.
Poniżej podsyłam link:
https://www.onionsoft.net/hsp/v36en/

Gdy nie działa nic, a dźwięk przepada bez wieści? Spokojnie! Mamy kreatywność! czyli jak naprawiliśmy komputer.

Nie jestem informatykiem, ale w życiu przyszło mi już wielokrotnie radzić sobie z problemami z tej właśnie dziedziny.
Jestem jedną z tych osób, która bez czytnika ekranu umie coś jeszcze zdziałać bazując na własnej pamięci.
Czasem pomagałem ludziom gdy nagle stracili dźwięk i nie mieli możliwości pracy z komputerem.
W jaki sposób? Każdemu użytkownikowi NVDA polecam stać się posiadaczem wtyczki NVDA remote, nawet, jeżeli nigdy miał by z niej nie skorzystać, gdyż istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś z zewnątrz, lub sam ów użytkownik z pomocą innego komputera da radę coś przestawić.
Dziś jednak spotkałem się z problemem bardziej zaawansowanym niż tylko wybór odpowiedniej karty dźwiękowej.
Reinstalacja sterowników na komputerze jednego z użytkowników spowodowała całkowitą utratę dźwięku.
Co robić? Reinstalować cały system? Prosić osobę widzącą? Nic z tych rzeczy :) Damy sobie radę.
A zaczęło się to tak:
Użytkownik: Hej, nie mam drugiego komputera pod ręką, sterowniki były reinstalowane, i nie mam dźwięku. Albo karta dźwiękowa się przestawiła, albo coś się stało z systemem. Sprawdzi ktoś?
Ja: Pewnie, Remote i działamy.
Jestem już zalogowany, wszystko fantastycznie. NVDA jednak nic nie czyta. Pytam, czy na pewno użytkownik połączył się jako komputer kontrolowany. Tak, ale dla pewności restartujemy połączenie oczywiście skrótami.
Dla potomności:
Aby połączyć się jako komputer kontrolowany na wyczucie należy naciskać po sobie następujące skróty i klawisze:
Insert+N;
Litera N;
Litera E;
Enter lub strzałka w prawo;
Litera P;
Tabulator;
Strzałka w dół;
Tabulator.
Należy wpisać adres serwera (Host) a następnie nacisnąć Tabulator;
Wpisać klucz i nacisnąć Enter.
Wracając do wpisu, po ponownym połączeniu nadal nic się nie zmieniło, usłyszałem tylko słowo Okno.
Ups! Na drodze stanął nam więc kolejny nieoczekiwany problem. NVDA odczytuje wszystkie akcje wykonywane jego skrótami, ale nie czyta treści okienek i czegokolwiek innego.
Co teraz? Sprawdzam, jak zareaguje na nawigację obiektową(Myszkę NVDA), ale po za komunikatami w stylu brak poprzedniego elementu nic się nie dzieje.
No to idziemy na wyczucie. Testuję karty po przez mmsys.cpl i wybór opcji test dźwięku, lecz dźwięku nadal brak.
Przełączenie kabli do innego wejścia również nie naprawia problemu.
Utwierdzamy się więc tylko w przekonaniu, że nie chodzi tutaj o przestawienie karty na odpowiednią.
Czyżby to był już ten czas na powiedzenie pass? Nie! Do akcji wkracza również Nuno.
Wiemy, że padły najprawdopodobniej sterowniki, a NVDA nie odczytuje niczego, gdyż nie ma gdzie wysyłać komunikatów.
Razem dyskutujemy kilka sekund nad możliwym rozwiązaniem, i w tym momencie któryś z nas z czystego przypadku wciska Insert oraz Tab.
To jest właśnie to czego nam było trzeba!
Dla potomnych2:
Do czego służy ten skrót? Odczytuje element, na którym obecnie jesteśmy, inaczej sfokusowany element.
NVDA odczytuje tylko to, na co pozwalają jego skróty czyli godzinę, stan baterii etc więc i wspomniany fokus.
W ten sposób można pracować ze średnimi ograniczeniami, ale za ich ominięcie służy nam własna pamięć do skrótów, przystawek MSC oraz komend w terminalu.
Dalsze kroki wykonywał już Nuno, gdyż ja jestem zbyt cienki
Dzięki temu rozwiązaniu, dochodzimy w końcu do przyczyny problemu. Po instalacji nowych (Oficjalnych co najciekawsze sterowników) usługa Windows audio została uszkodzona i się nie uruchamia.
Nie ma innej rady na szybkie przywrócenie komputera do stanu używalności, jak wykonanie Przywracania systemu.
Kilka minut później komputer u owego użytkownika odezwał się prosząc o hasło.
Jak widać powyżej, wystarczy często trochę kreatywności oraz współpracy, aby poradzić sobie z naszymi problemami. Ale oczywiście zazwyczaj potrzebny jest do tego drugi komputer.

EltenLink