Takie tam na szybkiego:
Zaleca się, aby nie wychodzić z domu, nie spotykać się z ludźmi etc.
Jako człowiek rozumny ogarniam w pełni dlaczego i po co, ale z drugiej strony zaczynam łapać doła niczym kilka lat wstecz, ale tamte wpisy z bloga pokasowałem.
Nie można się nigdzie ruszyć (Dla bezpieczeństwa), nic zrobić. Pozostaje mi już wyłącznie magnetofon albo pecet.
Zazwyczaj coś kminię na laptopie, ale gdy mam tą świadomość, że chcąc coś zrobić np na zewnatrz, nie mogę raczej wyjść, mając świadomość że jestem w pewnym sensie uziemniony(Niczym gniazdko elektryczne :D) tracę chęć na cokolwiek i na pececie mi się nic robić nie chce.
Nie znoszę monotonii, a tutaj trzeba przetrwać :D.
Noż po prostu więzienie.exe niczym internat lata temu, mam to samo odczucie co tam. :/
To zmajstruj blindtube.
Proszę, czytaj ze zrozumieniem:
Na pececie mi się nic robić nie chce.
Fragment zdania przytoczony powyżej oznacza, to co oznacza.
Mnie też to zaczyna irytować.
Miałam plany, i niestety nic z tego, bo przez 2 tygodnie trzeba zostać w domu.
ja też miałam plany, ale wszystko szlak wzięło. taka monotonia zaczyna mnie męczyć. masakra.
E tam. Nie rozumiecie. To osoby starsze główjnie nie mogą wychodzić z domu, unikać spotkań, ale dużych skupisk ludzi 20 30 i więcej osób.
Jak już wspominałem, na koronowirusa najbardziej narażone są osoby starsze, przewlekle chore etc.
A z reesztą. Przykładem są Włochy:
Ludzie nic sobie z tego nie robili spotykali się w dużych gromadach i mają tego konsekwencje.
Media rozdmuchują, panikę sieją. Tak naprawdę jak @Graco pisał, głównie osoby starsze mają problem
Ale wyłazić nie wolno.
Ee tam nie wolno. przejmują się tym tylko ludzie, którzy siedzą przed telewizornią.
Tak naprawdę wolno
Ja nie siedzę przed telewizornią, a pudło to bym wywalił za okno.
Czytałem tylko zalecenia Ministerstwa Zdrowia.
Nie martw się, ja też.
@Dash dokładnie
Też mam takie odczucia jak ty.
ja bylam nadole jakies pierwsze dwa dni, ale bardzo mi pomoglo, ze przyjelam jako fakt to, ze moze byc tes tak, ze do konca sezonu nie bede juz mogla pojezdzic na karuzelach.
i tes mysle ze to i przez to, ze ja od dziecka mialam i mam tak, ze nie byle co wyciagnie mnie z domu.
wiec teraz juz sie czuje dobrze.
Powiem jedno. Jebać telewizję i radio. Jak wróci normalność, to będę słuchał radia, a na razie mam na to wyjebane, w ogóle radio wyłączyłem i w ogóle go nie włączam. Ciągle napierdalają o jednym i tym samym, że aż się żygać chce.
Mam sansę clip zip, i słucham sobie muzyki, i mam w chuju koronawirusa.
Tylko gdybym mógł wyłączyć telewizor i ograniczyć się od internetu, to bym skakał z radości. Całe dnie przed kompem, i do tego tvn 24 słuchany przez mojego tatę, normalnie jak słyszę te fakty w tvn to mam ochotę wyprowadzić się z domu lub wypiąć korki, tak, żeby w domu była cisza.
Już wolę żeby dali actę 2 niż ciągle publikowali te artykuły o tym gównie zwamym koronawirus.
Ale po co aż tak się unosic?
Bo mnie ta sytuacja denerwuje.
Miałem mieć wczoraj występ z okazji dnia kobiet, miałem wykonywać piosenkę będziesz moją panią, a we wtorek dostaję informacje, że odwołane, bo korona pierdolona. I teraz co kurwa? Nici z występu, niby przełożony, ale nie wiadomo na kiedy. To miał być występ w gminnym ośrodku kultury, nie tylko ja tam miałem śpiewać, miały być inne występy. I dlatego ja to tak przeżywam. I mnie to już wkurwia.
Proszę o kulturę, bo nie wiadomo kto to czyta.
To samo mam.
Jak jeszcze ze dwa dni tak posiedzę, dostanę świra.
Trzymajmy się, stary!
A za 2 lata mistrzostwa w Katarze. I co? Też je przesuną na 2023? Wszystkie terminy się kurwa pierdolą.
Ostatni raz apeluję o kulturę!
Dwa tygodnie? Oj, nie zdziwię się, jeśli to tylko pobożne życzenie będzie. W zasadzie, jeśli rzeczywiście mamy to zatrzymać choć w części, kwarantanna powinna potrwać dłużej, bo sami spójrzcie: ilość zachorowań wciąż rośnie, a minął już tydzień od jej początku. Jeśli tak szybko skończylibyśmy na siebie uważać, to tylko bez sensu wszyscy na tym stracą finansowo.
ja też zgupieje jeśli to długo potrwa. trzymajmy się razem, a będzie ok.
Dziennikarze są nadpobudliwi seksualnie i nie mogą mieć kontaktu z ludźmi. :) a tak poważnie też mnie to wszystko wnerwia. Miałem rozmawiać na temat przedłużenia umowy o pracę, gdy tym czasem wszystko diabli wzięli: ja wysłany na niechciany urlop, kierownictwo na opiekach, co, niestety, się przeciągnie, a terminy gonią.
Aż chce tu się przytoczyć kawał: wiesz, znowu czytałem że alkohol szkodzi. Więc co? Rzucasz picie? Nie, czytanie. Rzućcie w holerę tv, a zwłaszcza wiadomości, a w radiu poszukajcie sobie stacji głównie muzycznej. Życie toczy się dalej i nie dajmy się zwariować.
@Łysy Ale nawet w Radiu Plus nawijają o tym bez przerwy, a do tej pory tam głównie grano.
Ja się skoncentrowałam na czytaniu książek, śpiewaniu, graniu na gitarze i innych.
Poza tym są kanały na yt jak ktoś chce nieinwazyjnie posłuchać muzyki.
Albo jest coś takiego jak open fm. 0 polityki i wiadomości, sama muzyka. To jest radio internetowe.
Czasami sobie to włączę. Ale głównie słucham swojej muzyki na sansie clip zip, chociaż mnie ona już nudzi, bo to jest muzyka ze składanek.