Pierwsza prezentacja Maca z 1984
Znalezione przypadkiem na Youtube.
Słychać tutaj m.in zachwyt czy radośćludzi gdy syntezator zaczyna przemawiać.
Takie ładne mi się przypomniało i znalazłem na dysku.
Wróciłem z działki i mi się tak randomowo przypomniało.
Nie mam pojęcia nawet kto to napisał, bo znalazłem to na jakiejś stronie lata temu i skopiowałem:
Gdy czasem młoda polonistka
Taka naiwna, schludna taka,
Egzaltowana, świeża, czysta,
Że chciało by się siąść i płakać.
Więc gdy ta polonistka właśnie
Małpując młodopolskie pozy
Wybiegnie o porannym czasie
Boso na łąkę między brzozy,
Poigra z pliszką i skowronkiem
Oraz z pudliszką i z biedronką,
Przywita ze wschodzącym słonkiem,
Wołając: – Witaj jasne słonko!
Z róż i powojów splecie wieńce,
Pomacha rączką do motyla,
Kraśnym obleje się rumieńcem
Widząc jak pszczółka kwiat zapyla.
Coś z Anny German gdy zanuci,
Wyrecytuje coś z Asnyka,
A potem bardzo się zasmuci
Nad żabką, którą bocian łyka,
I chcąc zapłakać nad półtrupem
(bo drugie pół ten bocian urwał)
Wlizie tą bosą nogą w kupę
I wyda okrzyk: – Ożesz kurwa!
To – jeśli byłbym na tej łące
Naocznym świadkiem tego zgrzytu –
Jak jestem facet niepijący,
Pół litra wychlałbym z zachwytu!
I że nikt tego nie sprawdza…
Krótko dziś, ale muszę się tym podzielić :D
2 linki.
https://www.youtube.com/watch?v=l4xAU_FEiP8
Wierszyk o 2 kotach, znaleziony na kasecie. Ktoś wie, z kąd to?
Na fali nowopowstałego dziwnego bloga
Kolejny chyba spamerski blog się nam narodził, więc nie mogę tego zostawić bez komentarza :D.
Tak mi się przypomniało, czytałem to jeszcze w podstawowej.
https://www.sadistic.pl/czerwony-kapturek-wiezienna-wersja-spod-celi-vt144622.htm
Tak, wiem, że już po świętach. Wersja kolendy z dzieciństwa ;)
Smutny wiersz, który znalazłem.
Cześć.
Przeglądając Facebooka znalazłem takie coś.
Najlepiej czytać linijka po linijce.
Nie musi odnosić się to konkretnie do kota i do jego śmierci, moim zdaniem może też odnosić się do utracenia
kogoś blizkiego.
Cicho, cichuteńko, na mięciutkich łapkach
skrada się, podpełza Kocia Śmierć znienacka
cicho, cichuteńko spod ziemi wyrasta
"zabieram ci kota, człowieku i basta!"
Kot nawet nie ma czasu na pożegnanie
więc pozostawia napoczęte śniadanie
wody w miseczce oddechem już nie zmąci
nie zdąży łapką swej piłeczki trącić
Był, wypełniał sobą czas, przestrzeń, mieszkanie
nagle…błysk światła – i cisza…
już kota nie stanie
Człowiek został sam
Błysk kocich oczu – mruknięcie – westchnienie
urywa się wątek, cichnie miauczenie
…zostaje wspomnienie wygiętego grzbietu,
odcisk łapek na wannie, puste, czyste kuwety
narzuta na łóżku wgnieciona pośrodku
jeszcze czuję Twoje ciepło na kolanach
…Kotku…
Jeśli musisz odejść – odejdź, lecz nie proś mnie
wcale o zgodę, bo nigdy nie zniosę Twej straty
w sercu miejsce ogrodzę, posadzę w nim kwiaty
będę się w nim spotykać z Twych oczu wspomnieniem
będę tęsknić za Twym dotykiem, mruczeniem
autor: Solangelica/miau.pl
Nauka obsługi komputera, czyli znów będzie śmiesznie.
Dzień, noc, rano, popołódnie i wszelkie możliwe pory ;)
Na ten tekst wpadłem przed chwilą przeglądając pewną grupę na Klango.
Poprawił humor mi, to może i wam go poprawi :D. To jest stare ale wciąż dobre.
BTW, planuję założyć ktegorię Humor gdzie będę wrzucał śmieszne teksty. Ale dobra, do sedna:
Cześć! Mam dla Was dzisiaj bardzo pouczającą lekcję o komputerach, którą dałem mojemu uczniowi, Jasiowi Kowalskiemu. Wszystko będzie przeprowadzone w punktach.
1. Witam. Oto pierwszy podstawowy krok: włącz komputer. Co?! Nie wiesz co to jest komputer? Więc idź do kiosku i kup CD-Action.
2. Nie wiesz co to kiosk?! To taka budka, w której sprzedają gazety.
3. Po co ci GD-Action?! Po pierwsze nie GD-Action tylko CD-Action, a po drugie po to byś sobie przeczytał i wiedział co to jest komputer!
4. No dobra! Pójdę z tobą!
Kiosk:
5. Podejdź do sprzedawczyni i poproś o CD-Action.
6. Nie na kolanach!!! Podejdź, połóż pieniądze i powiedz: poproszę CD-Action.
7. Nie dziw się, że sprzedawczyni zabiera twoje pieniądze! Musisz zapłacić!
8. Uf… Nareszcie ci się udało! Masz dzisiaj przez całą noc to czytać, bo jutro przychodzę ponownie!
9. Jak to po co?! Po to by uczyć cię o komputerach!
Dzień drugi:
10. Witam ponownie! No to teraz włącz komputer. Jak to nie masz komputera?! Teraz mi to mówisz!!!
11. Więc idź do rodziców i poproś o kasę!
12. Nie kasę pancerną! Pieniądze!
13. Pochodzisz z bardzo ubogiej rodziny? Twój tato jest bardzo biedny? Mama także? I szofer też? :)
14. To można wziąć na raty! Weź rodziców i jedziemy! Co? Nie ma ich w domu. To chodź do mnie.
15. Zawołaj windę. Nie krzycz tak głośno, bo zaraz sąsiedzi wyjdą!
16. Ale także nie szeptaj! Przez guzik!
17. Nie mów nic do swojego guzika od kurtki! Po prostu naciśnij guzik, znajdujący się koło windy!
18. Ty debilu! Ten guzik się nie naciska! On pokazuje, która winda przyjechała. Naciśnij ten, który można nacisnąć!
19. Doskonale! Teraz zaczekaj, aż winda przyjedzie!
20. Otwórz drzwi. Po jakie licho pchasz te drzwi?! Nie umiesz czytać?! Tak myślałem… Trzeba pociągnąć!
21. Brawo! Wiedziałeś, że trzeba nacisnąć przycisk "parter". Spokojnie! Nie wkurzaj się! Jasne, że nie mam cię za idiotę!:)
22. O patrz! Przed windą stoją twoi rodzice! Poproś ich o komputer! Nie będziesz musiał do mnie przychodzić (Juuuuuupi! Komputer uratowany)!
Po kilku godzinach:
23. Czemu kupiłeś taki szajs?! Bo było najtańsze? A ile kosztowało? Trzy miliony? Czemu nie kupiłeś gry telewizyjnej?! Jeszcze tańsze…
24. Dobra! Czas go rozbudować! Jak to czemu tak szybko?! Ponieważ to jest taki szmelc, że nic na nim nie zrobisz!
25. No! Komputer już mamy bardzo dobry, więc można zacząć naukę!
26. Włącz go. Jak?! Naciśnij ten przycisk, co jest na obudowie. NIE!!! Nie reset! POWER!
P-O-W-E-R!!! Huuuuuurrrrrra!!! Udało ci się!
27. To jest Windows. Wszystko dzieje się praktyczne w nim. Po polsku to oznacza okno. Nie! Nie rozbijaj okna! Czy ty w ogóle mnie słuchasz?!
28. To jest pulpit! To ikona. A teraz włączymy grę. Aha, nie masz żadnej gry? Więc chodźmy kupić. Ale tym razem pójdziemy schodami:)
29. No! Mam nadzieję, że spodoba ci się ta gra przygodowa. Chociaż w tego rodzaju grach trzeba myśleć! A więc zły wybór:)
30. No i to wszystko na dzisiaj. Hej! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! I zdejmij tego walkmana z uszu!
Trochę humoru nie zaszkodzi.
Witajcie.
Od kilku dni jestem w fatalnym nastroju, i staram się rozweselić w jakis sposób.
Na dysku znalazłem stary, dawno zrobiony plik html, i postanowiłem sobie przypomnieć jego treść.
Zanim padł mi blog, w 2016 umieszczałem wiele tekstów w kategorii kawały. Jak na chwilę obecną, kategorii
nie tworzę, ale oto w większosci to, co zostało utracone z mojego poprzedniego bloga. :) Dużo tekstu.
Pamiętnik hakera
Z bloga nuno69 na Klango.
27.06
Dzisiaj tata kupił mi komputer. Po dokładnym zapoznaniu się z instrukcją zacząłem go poznawać. Kolega pokazał mi jak się włącza gry. Grałem do późna w nocy.
28.06
Strasznie boli mnie głowa, to chyba po tym graniu wczoraj. Kolega przyniósł mi fajny film pt. "Hackers". Po krótkim wahaniu postanowiłem zostać hackerem. Zadzwoniłem do serwisu i powiedziałem, żeby mi podłączyli modem. Potem grałem całą noc w Quake'a.
29.06
Odpaliłem internet!!!!!!!!! Wow! ale tu jest super, jednak nie chce zaprzątać sobie głowy bzdurami, w końcu mam być hackerem. Do wieczora ściągałem gołe dziewczyny, zaczynam kapować jak to jest być hackerem. Potem grałem w Quake'a.
30.06
Cholera! zablokowałem się w 3 planszy Quake'a, co robić? Dzisiaj znów właczyłem internet. Znalazłem stronę hackerską, co za radość!!!! Pozgrywałem mnóstwo plików i tekstów, dziś będzie pracowity dzień. Cholera nie wiem gdzie mi się wszystko zgrało!!!! Nie moge niczego odnaleźć! Daję sobie spokój z szukaniem i gram w Quake'a.
1.07
Przyszedł dziś do mnie kumpel, pokazał mi gdzie się zgrało to z wczoraj, będę dziś musiał to wszystko przeczytać!!!! Znów włączyłem internet, nie wiem czego szukać. Wyłaczam internet i gram w Quake'a, cholerny świat nie mogę przejść tej 3 planszy.
2.07
Zacząłem czytać dzisiaj teksty hackerskie, nic z nich nie rozumiem, musze iść do mojego nauczyciela od informatyki. Ponadto doszedłem do wniosku, że muszę sie odróżniać od pospólstwa. Po ponownym obejrzeniu "Hackers" poszedłem do sklepu i kupiłem bluzę do kolan, łańcuch od krowy, spodnie z krokiem przy kostkach i kolczyk do nosa. Jestem już hackerem.
3.07
Ale kicha, nauczyciel nie wiedział co piszą w tych tekstach, powiedział że to chyba po angielsku, ale ja się nie poddaję, w końcu jestem hackerem. Przeszedłem trzecią plansze w Quake'u!!!!!!!! Ale zaraz się zablokowałem w czwartej. Dzisiaj kumpel przyniósł mi program mIRC i powiedział, że to coś takiego jak party-line, tylko że na komputerze. Do późna instalowałem ten cholerny program, jak już się zainstalował, to wciąż mi pisało "not connected" Cholera wie dlaczego.
4.07
Dzisiaj dowiedziałem się co to lamer. Teraz wiem, że ja to hacker, a reszta to lamerzy. Kumpel znów mnie poratował i uruchomił mIRC'a. Do późna w nocy gadałem na jakimś kanale. Poprzesyłali mi wiele programów, które zaraz będe sprawdzał. Mówili, że to najnowsze programy hackerskie. Ale fajny ten IRC.
5.07
Cholera oszukali mnie, żaden program się nie odpala!!!! Wchodzę na IRC'a i wyzywam ich od lamerów, oni mi na to, że ja sam jestem lamer. No to ja mówię, że jestem hacker, a hacker a lamer to różnica.
6.07
Powiesił mi się Windows, czekam na serwisanta, nie mogę grać ani hackować!
7.07
Serwisant powiedział że muszę zapłacić dość dużo za naprawę, bo sie coś z systemem stało i trzeba pół komputera wymienić. Zapłaciłem i mówiąc mu że jest lamerem pożegnałem go. Znów mam internet, ale nie mam Quake'a, cholera, znów będe musiał od nowa przechodzić. Dziś na IRC'u wszedłem na kanał #hackpl, ale tam kicha, nikt nic nie gada. Postanowiłem zagaić jakąś gadkę i się zapytałem czy ktoś ma kody do Quake'a, niestety coś się stało chyba z mIRC'em i zanim nadeszła odpowiedź od nich napisało mi że jestem "banned" – czyżby znów awaria systemu?
8.07
Dzisiaj pojechałem do babci, powiedziałem jej że jestem hackerem, a ona mi powiedziała że nie wie co to jest. Ale z babci lamer. Po powrocie do domu odpaliłem mIRC'a i wszedłem na #hackpl; nikt się do mnie nie odzywa. Powiedziałem, że ten co sie do mnie nie odezwie – to lamer. Nikt się nie odezwał.
9.07
Dzisiaj odezwał się do mnie jakiś koleś z #hackpl i powiedział abym zmienił nicka, a ja mówię mu że nie mogę, bo mi się pilot od TV zaciał, a w końcu co go obchodzi co ja oglądam? Wychodzę z IRC'a i gram w Quake'a; kurde, już prawie jestem przy końcu.
10.07
Ale ze mnie idiota, dowiedziałem się że nick to ksywa na IRC'u, ale dlaczego mam ją zmienić? Czyżby "God_of_Hackers" to zły nick? Ale dla dobra sprawy zmieniłem teraz jestem "Master_of_hack", wchodzę na mIRCA i gadam z tym kolesiem, który wczoraj mi powiedział abym zmienił nicka. Pyta się mnie o system, no to ja mówię, że mam Windowsa 95…. Niestety komp mi się co chwila wiesza, więc dziś już nic nie napiszę.
11.07
Dzisiaj pohackuje na ostro, mam nowego Windowsa 98, to będzie czad. Wchodzę na #hackpl i wyzywam wszystkich od lamerów aby ich sprowokować, nikt nie zwraca na mnie uwagi. Gadam z tym kolesiem co zawsze, a on się mnie pyta czy mam Linuxa, ja mu mówię że nie mam dostępu do nowych gier i jeszcze w to nie grałem.
12.07
Dziś jest mój dzień, kolega z #hackpl powiedział, że pomoże mi sie włamać gdzieś. Mówi, że to będzie jakiś *.org.pl. Czuję się wreszcie doceniony. Będziemy działać wieczorem. Teraz będę grać w Quake'a aby się odprężyć. …To znów ja, właśnie się włamuję, kumpel mi mówi co mam robić, jestem już na serverze cokolwiek może to znaczyć. Czuję że to jest właśnie to. Mam już dostęp do ich twardych dysków, teraz im pokażę. Kasuję wszystko co mi wpadnie w ręce, gdy już nic nie ma, wracam na IRC'a. Kumpel się pyta czy logi wykasowałem, ja mu mówię że wykasowałem wszystko i nic nie mają na twardzielu.
13.07
Rano przyszli do mnie jacyś ludzie w czarnych garniturach i powiedzieli, że są z NASK'u, ja im na to, że nie jestem zainteresowany żadnymi promocjami, a oni zabrali mnie na komisariat, gdzie spisały mnie gliny. Powiedzieli mi, że nie mam prawa do dotykania żadnego komputera. Więc siedzę i dyktuję kumplowi co ma pisać, ale się nie poddam – postanowiłem zostać phreakerem.
END LOG
Jak zostać hackerem?
Bycie hakerem wymaga wielu poświęceń oraz dużo czasu, więc zanim podejmiesz tą życiową decyzję dobrze się zastanów! Jeżeli jednak zdecydowałeś się zostać hakerem, przeczytaj niniejszy tekst. Dostarczy ci on wiadomości jak zacząć swoją przygodę z hakerstwem, jak pisać własne FAQ i wiele innych rzeczy przydatnych hakerom. No to zaczynamy!
Aby zostać hakerem należy mieć komputer, najlepiej PC 386 lub lepszy. Dla tych co nie wiedzą jak wygląda PC – to jest taka duża blaszana biała skrzynka, z tylu ma dużo gniazdek a z przodu otworki do których można wkładać dyskietki. Dyskietki wyglądają tak: są małe, zazwyczaj czarne, kwadratowe, z przyczepioną blaszką, którą można przesuwać. Gdy przesunie się blaszkę, widać krążek magnetyczny. Nie wolno go dotykać, bo dyskietka się zepsuje, a jeśli będzie na niej najnowszy hakerski program, to ten program też się zepsuje! Dyskietką nie wolno też rzucać, zamrażać ani podgrzewać, bo też się zepsuje. Zarówno komputer jak i dyskietki można kupić na giełdzie komputerowej, lub znaleźć na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu.
Jak już mamy komputer musimy mieć system operacyjny. Dla hakera najlepszym systemem jest Windows 98, ale w ostateczności może też być 95. Można ten system kupić na stadionie X-lecia w Warszawie bardzo tanio. Jedynym mankamentem jest to, że może to być wersja rosyjska, portugalska, norweska, szwedzka, koreańska lub arabska. Ale to dla prawdziwego hakera nie stanowi przeszkody.
Musimy mieć też modem i Internet, bo prawdziwi hakerzy hakują tylko przez Internet. Modem można kupić na giełdzie lub znaleźć na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu. Internet można znaleźć w różnych miejscach, moja mama znalazła go w kałuży, a mój tata w sedesie, mój kolega przyniósł kiedyś go do szkoły, ale nie chciał powiedzieć skąd go wziął. Internet można też znaleźć pod numerem 0-202122. Jak tam się zadzwoni to usłyszy się coś takiego: uuu-uuu-pii-piii-szchszchchs- trrrrrrr-trrrrrr-trrrrrr-trrrrrr-uuu-uuu. Tak właśnie wygląda Internet. Żeby przetłumaczyć Internet na ludzki język, trzeba podłączyć modem do telefonu. Podłączyć modem można na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu.
Teraz możemy hakować. Aby hakować trzeba znaleźć komputer w Internecie, który można hakować. Takie komputery nazywają się serwery. Serwer można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu. Pomocne dla hakerów będą też rożne programy hakerskie. Program hakerski można poznać po tym, że uruchamia się tylko pod Windows. Taki program można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu. Pamiętajcie, że prawdziwi hakerzy piszą programy samemu. Oczywiście nie bawią się oni w żmudne i czasochłonne wymyślanie nowych rzeczy, korzystają ze sprawdzonych sposobów, wymyślonych przez kogoś innego, ale za to na 100% działających. Haker powinien umieć tylko zamienić podpis autora programu na swój.
Gdy hakujesz nieumiejętnie, może przyjść do ciebie policja. Policja ci powie, że to ty jesteś haker i ze chce cię zamknąć do wiezienia. Więzienie można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu. Jeżeli chcesz iść do więzienia, powiedz im, że jesteś hakerem. Wtedy cię zabiorą. Jeżeli nie chcesz tam iść, powiedz im, że jesteś bezdomny, że masz żonę, dwanaścioro dzieci, że jesteś jedynym żywicielem rodziny, świadkiem Jehowy o przekonaniach religijnych nie pozwalających na pobyt w wiezieniu, satanistą, gejem oraz inwalida w ciąży, rencista, emerytem, żebrakiem, biednym uchodźcą z Azerbejdżanu chorym na AIDS, wyrzuconym z domu starców. (Zarówno żonę, jak i dwanaścioro dzieci, a także jedynego żywiciela rodziny oraz świadka Jehowy, satanistę, geja i inwalidę w ciąży, rencistę, emeryta i żebraka można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w ich funkcjonowaniu. Uchodźców w dobrym stanie można kupić w sklepie z używaną odzieżą lub na Centralnym w Warszawie.)
Teraz powiem jak się zachowuje prawdziwy haker. Wszystkich, którzy wiedzą mniej od niego, oraz nie potrafią hakować, nazywa lamerami, a sam siebie tytułuje elitą. Haker pisze także swoje FAQ, ale o tym w następnym punkcie. Poza tym haker musi umieć ściągać z Internetu najnowsze wersje programów hakerskich oraz wiedzieć, gdzie znajdują się najlepsze zdjęcia gołych bab. (Najlepsze zdjęcia można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w ich funkcjonowaniu.)
Haker powinien napisać swoje FAQ. Może on przy tym korzystać z innych materiałów, ale powinien wywalić z nich podpisy innych ludzi i zastąpić je swoimi. Dobre FAQ powinno zajmować ponad 1 megabajt. Do tego FAQ można dołączyć też najlepsze zdjęcia gołych bab. W każdym FAQ trzeba koniecznie napisać pozdrowienia dla mamusi, tatusia, babci, dziadka, wujka, cioci, pani od matematyki, pani od polskiego i pani dentystki. (mamusie, tatusia, babcie, dziadka, wujka, ciocie, panią od matematyki, panią od polskiego i panią dentystkę można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w ich funkcjonowaniu.) FAQ trzeba rozdawać lamerom, żeby się uczyli i też zostali hakerami. Rozdawać można na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu. Oprócz tego hakerzy rozdają czasem swoje FAQ na IRC-u. IRC to jest taki program przez który można wymieniać doświadczenia z innymi hakerami i zbierać rożne FAQ-i. Czasami na IRC-u można dostać od innego hakera najnowszy program hakerski, który potrafi podać tajne hasło od Windows. Są też hakerzy, którzy rozdają gołe baby.
Haker może też być prejkerem. Prejker to taka odmiana hakera, ale zajmująca się hakowaniem budek telefonicznych i telefonów. Prejkerzy korzystają z biperów. Biper to takie małe pudełeczko z klawiatura, które jak naciśnie się klawisz, to piszczy. Biper można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu. Prejkerzy najczęściej chodzą i prejkują. Prejkera poznaje się po tym, ze jak dzwoni z telefonu na żetony, to prejkuje z bipera. Można też prejkować kopiąc w telefony, albo rzucając w niego kamieniami. Można też prejkować kasowniki w autobusie, tak żeby nikomu nie skasowały biletu. Robi się to tak: Należy kopać w kasownik, tak żeby się otworzył, a później go popsuć i uciec. Kasownik można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu. Teraz o podstawowym wyposażeniu hakera i prejkera. Haker powinien mieć komputer, Windows 98 (lub 95, jeśli 98 zabrakło na stadionie), modem i Internet (patrz punkty 1, 2 i 3). Poza tym musi on mieć programy hakerskie. Główne programy hakerskie to Internet Explorer, dzięki któremu można oglądać strony www i ściągać gole baby, oraz Outlook Express, którym można wysyłać i czytać e-mail. Internet Explorer i Outlook Express można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu. Haker powinien mieć e-mail na polboksie, ponieważ polboks jest najlepszy dla hakerow. Kto nie ma e-maila na polboksie ten jest lamerem. Haker do IRC-owania używa tylko mIRC-a (mIRC-a można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jego funkcjonowaniu) i ma ustawione tak, ze jak ktoś mu cos wysyła, to żeby mIRC się nie pytał, ale od razu odbierał. Zobaczycie później, to jest bardzo przydatne, jak ktoś wam wyśle np. 30 zdjęć gołych bab, to nie musicie machać myszką i klikać te trzydzieści razy, tylko siup! i samo idzie! Hakerzy używają też mailbomberów.
Mailbomber to jest taki program, który może zepsuć komuś e-mail. Wgrywa się długo, ale ktoś będzie miał zepsuty e-mail i nic nie odbierze. Haker stosuje ten program tylko przeciw lamerom. Prawdziwy haker ma mailbomber własnego autorstwa (patrz punkt 4). Prejker powinien mieć biper (patrz punkt 8), ciężkie buty i dużo kamieni. Oprócz tego powinien ponawbijać szpilek we wszystkie kable wychodzące z budki telefonicznej (budkę telefoniczna można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jej funkcjonowaniu) i zaczepić tam swój telefon. Jeżeli nie ma go gdzie postawić, to trzeba go przykleić, albo tak zrobić, żeby się dyndał. Później prejker wykręca numer 0700 72772 i rozmawia sześć godzin, a gdy mu ktoś przerywa, odpycha go, kopie lub rzuca w niego kamieniami. Numer należy wykręcać oczywiście z bipera, bo jak wykręcimy normalnie, to już nie będziemy prejkerem. Prejker może zostawić swój telefon w budce, ale lepiej będzie, jak go zabierze, bo jak przyjdzie inny prejker, to już nie będzie musiał przynosić swojego telefonu, tylko będzie prejkował na nasz koszt. Prejkerzy mogą też fałszować karty telefoniczne przyklejając do nich taśmę z kasety wideo, gumę do żucia oraz podgrzewając ja świeczkami, później oblewając herbata i smarując lakierem do paznokci, a następnie podłączyć do magnetofonu i słuchać, jak piszczy. Jak będzie piszczało ładnie, to może automat telefoniczny da się nabrać i ją przyjmie. Można też rzucać kamieniami w automat na karty telefoniczne, aż się otworzy, nasrać do środka i zamknąć. Co prawda z ankiety, którą przeprowadziłem, wynika, ze prejkerzy znają tą metodę, ale nie stosują jej, ale biorąc pod uwagę to, że byli to jeszcze niedoświadczeni prejkerzy, wywnioskowałem, że jest to metoda dla prejkerów obznajomionym ze swoim rzemiosłem i z długim stażem. Kolejną metodą dla doświadczonych prejkerow jest ukraść budkę. Ukraść budkę można na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jej funkcjonowaniu. Budkę kradnie się łomem. Należy po prostu wyłamać ją, włożyć do plecaka i szybko uciec. Po przyniesieniu do domu można ja popsuć albo przerobić. Ponieważ prawdziwi prejkerzy nie przerabiają budek, napisze tylko, jak ja popsuć. No wiec bierzemy i podłączamy ja do kontaktu, ona robi pierdut i się jara. Jak ona się zapali, to trzeba niestety zgasić. Jak? To pozostawiam wam, doświadczonym prejkerom. Podpowiedz: gaśnicą. Gaśnicę można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jej funkcjonowaniu. Następnie tłuczemy nasza budkę i rąbiemy łomem albo rzucamy kamieniami, albo skaczemy po niej, tak żeby się otworzyła. Następnie trzeba wszystko popsuć w środku. Najlepiej połamać w drobna sieczkę. Później do środka należy nawrzucać czegoś nieprzydatnego, np. papieru toaletowego. Budkę trzeba zamknąć, posprejowac na kolor cyjanobordowy z odcieniem melanżu, odnieść na miejsce i zgłosić awarie. W ten sposób dostaniemy nagrodę od Telekomunikacji za to, że zniszczyliśmy budkę.
Dziękuję za lekturę mojego wspaniałego poradnika hakerskiego. Mam nadzieję, że spodobał wam się i nawrócicie się na dobrą drogę. Nie czekajcie! Zostańcie hakerami i prejkerami już dziś! Następną, unowocześnioną wersje można znaleźć na giełdzie lub na złomie, ale w tym drugim przypadku należy liczyć się z utrudnieniami w jej funkcjonowaniu.
Z jeja.pl<
Jak wyłączyć komputer?
Wyłączanie komputera jest w miare proste. Myślę, że zapamiętacie:
1)Wyłączanie komputera wbrew pozorom zaczyna sie od kliknięcia "start" w lewym dolnym rogu ekranu:
OK jedna z trudniejszych rzeczy za nami
2)Klikamy "wyłącz komputer" (to chyba najłatwiejszy punkt procesu wyłączania komputera):
Teraz ekran powinien nam poszarzeć.
Nie bójcie sie to nie wina monitora wszystko pod kontrolą.
3)UWAGA teraz najtrudniejsze zadanie przed wami. Należy kliknąć "Wyłącz"!! Gdy chcemy pomyślnie wyłączyć komputer to w żadnym przypadku nie klikamy "stan wstrzymania" ani "uruchom ponownie"!! GRATULACJE!! Własnie samodzielnie wyłączyles komputer!!
Kawały
Siedzi sobie smutne 8. Ktoś pyta:
– Co się stało?
– Niedawno byłem gwiazdą.
– I co? – Shift przestał działać…
Klasyfikator pojemności butelek wódki w świecie informatyków:
0.1 l – demo
0.25 l – trial version
0.5 l – personal edition
0.7 l – professional edition
1.0 l – network edition
1.75 l – enterprise
3 l – for small business
5 l – corporate edition
Gadu-gadu: wszyscy siedzą ukryci i używają najnowszych wykrywaczy niewidocznych, żeby wykryć wszystkich innych ukrytych.
Impreza informatyków. Wódka leje się szerokopasmowym strumieniem. Dwóch adminów pije bruderszafta:
– To co? Mówmy sobie po IP!
Wraca informatyk do domu, patrzy, a żona leży goła w łóżku z jakimś obcym facetem. A oczy u nich jakieś takie chytre. Rzuca się do komputera, faktycznie: zmienili hasło!
Prawdziwy programista wiesza się razem ze swoim programem.
Jadą samochodem mechanik, elektryk i informatyk. Nagle samochód się zepsuł. Mechanik mówi: "To na pewno silnik". Elektryk: "To na pewno świeca". Informatyk: "Wysiądźmy i wsiądźmy, na pewno ruszy".
Przychodzi informatyk do lekarza:
– Panie doktorze, chyba nie działa mi wątroba.
– Dziwne, u mnie działa.
Żona wysyła męża-programistę do sklepu:
– Kup parówki, jak będą jajka, to kup 10.
Mąż w sklepie:
– Są jajka?
– Tak.
– To poproszę 10 parówek.
Bill Gates, jako gość o dużych wpływach, dostał kontrakt na wyposażenie amerykańskiej armii do Iraku. W miesiąc jego firma skleciła super lekki karabin, który w ciągu minuty miał skosić ponad dwa tuziny wojaków, a do tego zero odrzutu, sam się przeładowywał itp. itd.
Nastał więc dzień próby. Na poligon zajechał sam Bill. Wziął do ręki karabin, rozłożył trójnóg, ustalił ilość pocisków na 5, sprawdził cel na ekranie komputerka i delikatnie nacisnął spust. Pięć pocisków śmignęło w stronę celu… Po chwili przychodzi wiadomość, że wszystkie chybiły. Niezrażony Bill, przeładował karabin i odpalił kolejne pięć kul. I znowu wiadomość, że nie trafił. Bill zajrzał do lufy, przeczyścił ją, sprawdził komputerek, ustawił karabin i nacisnął spust drugą ręką. I znowu pudło!
Zdenerwowany Bill bierze do ręki krótkofalówkę i mówi:
– Nic z tego nie kumam… U mnie wszystko gra – problem jest po stronie celu!
Internet Explorer jest to aplikacja, która pozwala przeglądać internet z Twojego komputera i na odwrót.
Jaka ta technika jest niedoskonała. Człowiekowi, żeby dojść do siebie, potrzeba dwóch palców, a komputerowi – trzech.
Webmaster wypełnia podanie o dowód:
Data urodzenia: 25.12.1975
Wzrost: 185 cm
Kolor oczu: #4040FF
Co jest najszybsze w komputerze 286? – Wiatraczek.
Firma Intel wpadła na pomysł, żeby procesory zamiast nóżek miały rączki. Dzięki temu lepiej będą mogły się trzymać płyty.
W firmie urządzono bal maskowy.
Księgowa założyła maskę sowy.
Sekretarka założyła maskę myszy.
Szef założył maskę lwa.
A informatyk założył maskę 255.255.255.0.
Słyszeliście o tym? Jeżeli puści się od tyłu płytki z instalką Windows NT, to słychać satanistyczne treści. Ale to jeszcze nic. Jeżeli puści się je od przodu, to one instalują Windows NT.
Komunikacja wewnątrzsystemowa
Bios do Windows: "Pobudka! Wstajemy!"
Windows do Biosa: "Pomału, pomału, co nagle to po diable…"
Manager urządzeń do systemu operacyjnego: "Mam takie coś dziwne na monitorze."
Odpowiedź Windows: "Na razie to olej."
Asystent sprzętowy do Windows: "Juzer mnie pogania. Mam zidentyfikować to coś dziwne. Może to karta ISDN jest."
Windows: "Coś takiego…?"
Nieznana karta ISDN do wszystkich: "Może by mnie tak kto wpuścił???"
Karta sieciowa do tupeciary ISDN: "Kto ci się tutaj pozwolił ładować?!"
Windows: "Cisza w budzie! Bo obu wam zabiorę rekomendacje!"
Manager urządzeń: "Proponuję kompromisik. Karta sieciowa będzie hulała w poniedziałki, a koleżanka ISDN we wtorki."
Karta graficzna do Windows: "Mój sterownik poszedł na pomostówkę. Ja się w takim razie zwalam."
Windows do karty graficznej: "A kiedy wrócisz?"
Karta graficzna: "No, na razie to nie przewiduję."
Napęd CD-Rom do Windows: "Ekhem, mam tu nowego sterowniczka."
Windows: "I że niby co ja z nim mam począć?!"
Sofcik instalacyjny do Windows: "Daj, ać ja pobruszę, a ty pociwej"
Windows: "No, to to lubię."
Gniazdo USB do zarządcy przerwań: "Alarm! Właśnie zostałam spenetrowana przez kabel od skanera. Oczekuję reakcji."
Zarządca przerwań: "A ty skąd się wzięłaś?"
Gniazdo USB: "Ja jestem tu fabryczna. Zresztą koło mnie siedzi jeszcze koleżanka."
Zarządca przerwań: "Ale ja was w ogóle nie mam na liście."
do Windows: "Weź im coś powiedz."
Windows: "O rany, mam nadzieję, że się zaraz jakaś drukarka nie pojawi."
Karta graficzna: "Tej, nowy sterownik się jąka."
Windows: "No to musimy starego sterownika z emeryturki zawrócić."
Program deinstalacyjny do nowego sterownika: "Spadówa."
Niepożądany sterownik: "Możesz mnie cmoknąć."
Windows do Norton Utilities: "Killim dziada i jego parszywy pomiot!"
Utilities do resztek sterownika: "Sorki, musimy was dziabnąć."
Ważny plik systemowy: "Nas?? Bohaterów?! PRĄDEM?!"
Windows do niebieskiego: "Weź no zaanonsuj, że chłopcy Nortona znowu pomylili koordynaty przy ostrzale…"
Niebieski do użytkownika: "No to luzik, kolego, w tym tygodniu już nie popracujesz."