Siadam na łóżku wyrwany ze snu dźwiękiem dzwoniącego telefonu. Jeszcze w pół śnie szukam przycisku odbierz. Odrzucam wszystkie sprawy na bok, bo to jest w tym momencie dla mnie najważniejsze.
Jedyne co mogę, to po prostu być. Nie stać mnie na zbyt wiele, nie mogę dać nic po za tym. Tyle niektórym wystarcza, mi również tylko tyle potrzeba do szczęścia.
Żeby ktoś był. Żebym mógł czuć jego obecność, chociaż dzieliłyby Nas kilometry.
Gdy zostaje sam rzeczywistość zaczyna falować, przycichać i przycinać się niczym stacje radiowe w technologii DAB z oddalonego o wiele kilometrów nadajnika.
Chciałem Wam czytelnikom przekazać jedną mądrą rzecz, którą staram się przekazywać teraz każdemu.
Jeśli macie bliskie dla Was osoby, starajcie się spędzać z nimi maksymalną ilość czasu. Tyle, ile się da.
Nawet po prostu przy nich być, bo bywa różnie.
Nikt nie wie, ile ma czasu, bo to wszystko jest bardzo kruche. Trzeba więc wykorzystać go najlepiej, jak to tylko możliwe.
Dlatego gdy dzwoni do mnie bliska osoba, rzucam wszystkim innym, to dlatego czasem rozłączam drugą rozmowę i wyłączam wszystko inne. Chcę zbierać te wszystkie miłe chwile i w tedy nie chcę, by ktokolwiek z zewnątrz mi przeszkadzał.
Przyjaciele są najważniejsi, bo to dzięki nim możemy się trzymać. To oni dają nam oparcie gdy nie możemy go nigdzie znaleźć, możemy im zaufać. Nie nastawiajmy się jednak tylko na zyski, sami musimy być również dla nich.
Ech Dashu, szkoda, że dopiero teraz to do ciebie dotarło, bo ja, wiedziałem i postępuję tak od lat. Każdej osobie która jest mi bliska lub ma tendencje żeby nią być, powtarzam, że nie ważna jest pora dnia i nocy. Po prostu dzwoń, Ja nigdy nie powiem ci, że „Daj spokój, za dzwoń rano bo ja teraz śpię”. Skoro ktoś do mnie dzwoni o trzeciej nad ranem, widać ma powód i to powód ważny dla niego. Wiem, że gdybym ja zadzwonił do danej osoby o tej nieludzkiej porze, też byłbym wysłuchany. A tak na marginesie, to wiem co masz na myśli i skwituję to jednym popularnym choć jakże prawdziwym zdaniem: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”.
wiesz, dotarło to do mnie wiele lat wcześniej w sumie.
Tak Daszku, ja wiem o czym mówisz. Dobrze wiem!
W pełni się z tym zgadzam.
Niestety…
Ja też chyba wiem. Szkoda, że pewne sprawy muszą dotrzeć tak na maksa dopiero po wydarzeniach ostatecznych. Trzymajcie się.
Mądre słowa. Też wiem do kogo nawiązujeż.
ja chyba też wiem.
Wstrząsło mną.
Ja chyba też wiem, ale może źle wiem? Nie wiem.