Trafił mi się unikat.

Wczoraj otrzymałem zakupioną tydzień temu paczkę kaset.
Przeglądnąłem je na szybko patrząc co na stronie a i co na stronie B w miejscu w którym taśma była ustawiona, a teraz przewinąłem wszystko do początku i będę odsłuchiwać całościowo.
Wśród nich, znalazłem jedną, na której były czyjeś prywatne nagrania z mikrofonu.
Nie słuchałem ich, ponieważ mam szacunek do prywatności.
Przypadkiem jedynie z kontekstu wywnioskowałem że osoba ta nagrywała to nie w Polsce.
Przewijałem tylko aby sprawdzić, czy jest tam coś jeszcze i… Owszem, było.
Na stronie A, znalazłem audycję radiową.
Zastanawiałem się, z jakiej stacji ona pochodzi.
Osoba prowadząca ją, miała bardzo podobny głos do osoby nagrywającej stronę B.
Gdy dotarłem do końca cofnąłem nieco i wpadłem na nazwę stacji.
CKCU FM!
CKCU FM to radio, nadające w Kanadzie chyba na 93.1.
Polskojęzyczna audycja w Kanadyjskim radiu. Takiego unikatu nie jest łatwo się doszukać.
Wpisując w Google CKCU Polish broadcast nie znajduję niczego.
Napisałem więc do rozgłośni maila. Może odpowiedzą, chyba, że moja gramatyka ich zniechęci. :D
Nie zdążyłem zatrzymać odtwarzania gdy pojawiło się nagranie z mikrofonu.
Osoba powiedziała w nim, że była to jej audycja.
Głos bardzo podobny, więc tak być musiało.
Audycję zgram i może w najbliższym czasie gdzieś umieszczę?
Może by w końcu zrobić te obiecywane 12 odcinków podcastów o stacjach numerycznych? Wszyscy robią audycję, więc może i ja? Tylko jakoś mi ostatnio niezbyt po drodze z mikrofonem i montowaniem.

Nowy, oficjalny blog.

Witajcie.
Spokojnie, nie opuszczam Was :).
Zbyt wiele wpisów napisałem i nagrałem na tym blogu, aby Was teraz tak zostawić.
Długo zastanawiałem się, czy nie utworzyć czegoś oficjalnego aż w końcu dziś tego dokonałem.
Prawie wszystko będzie nadal publikowane tutaj, a wpisy umieszczane tam będą po prostu oficjalne, w pełni sensowne tak jak mój poprzedni.
Pomimo oficjalności, nazwa i adres niezbyt mają z nią coś wspulnego, w końcu nie są bardzo poważne ;, (ale przecież jestem kotem), to tak nazwałem blog. Nie? :D
Nie znajdziecie tam np kocich ogonów… ;)
Więc jeśli jesteś czytelnikiem, który z mojego bloga preferuje czytanie oficjalnych treści, takich jak czasami pojawiające się tu artykuły, lub szukasz kontynuacji Blind programs, to poniższy link jest dla Ciebie.
Jakto Blind programs? (Czasem jeszcze pisałem jakieś poradniki i nie wiedziałem gdzie umieścić, teraz już wiem. Czemu nie zreaktywowałem więc BP? Nie tylko poradniki będę publikować, będą one raczej mniejszością, i wracać do projektu BP z powodów prywatnych już nie zamierzam.
Jeśli zaś jesteś czytelnikiem, którego interesują moje wszystkie wpisy również odwiedzaj czasami nowe miejsce, ponieważ nie każdy wpis tu trafi.
Link:
http://kociemiejsce.unaux.com/

Zupdatowałem WordPressa, czyli kilka słów o nowym edytorze oraz o tym, jak go zmienić.

Witajcie.
Po kilku miesiącach zalogowałem się na moją stronę z radiowymi nagraniami.
Był tam wordpress 4.9.5. Już kiedyś próbowałem robić update do 4.9.6, lecz nie pykło. Do 5.0.1 się udało.
Od kilku miesięcy pisało się wiele o nowym WordPressowym edytorze, który będzie fajniejszy i przełomowy.
Niestety dla Nas, rzeczywistość nie maluje się tak kolorowo niczym obrazek kocicy w piwnicy.
Po instalacji podjąłem próbę napisania posta, aby poinformować czytelników, że oto Kot wrócił i dalej będzie drapać po płycie chodnikowej swojego WordPressa.
Tutaj zaczyna się wspinaczka pod górę.
Tytuł wpisałem, right, naciskam sobie Tab i pierwsza zmiana, widzę możliwość edycji linku, a nie od razu pole edycji jak w starym edytorze.
Fajna rzecz, tylko dla mnie łatwiej było poprzednio, bo nie edytuję raczej linków, gdyż ustawiłem sobie ich kreację na taką, jaka mi pasuje.
Ale, tutaj zaskoczenie V2, bo zamiast standardowego tytułu z powstawianymi minusami między słowami miast spacji, jakieś p153.
Finalnie po opublikowaniu link był normalny (Taki, jak sobie je ustawiłem dawno temu).
Nie przejąłem się tym (niczym bohaterowie słabych creepy past, dla których nie przejmowanie się kończy się zazwyczaj katastrofą) i nacisnąłem radośnie Tabulator.
Jest pole edycji!
Próbę pisania podejmuję, ale przeskakuje mi na jakieś bloki tekstów.
Aby dodać np link, należy nacisnąć slash. Nacisnąłem i podmenu ładne, ale cóż mi po nim gdy np będę chciał napisać
"File location's eg. home/koty"
może jednak to jakoś by działało? Nie wiem, nie chciałem tego sprawdzać.
Chciałem dopisać coś do początku postu, to gdy nacisnąłem ctrl+Home i enter, wróciło mi do pola z tytułem.
Ogólnie skacze to jakoś i pływa niezbyt dostępnie dla Nas.
Nawet jeśli jakoś dostępne, to nie wygodne.
Gdy po ciężkich przeprawach udało mi się napisać post, kliknąłem "Publish".
Wyskoczył mi komunikat informujący, że wystąpił błąd. Po prostu, bez podania powodu, bez wyświetlenia co konkretnie się stało, po prostu błąd niczym piękne komunikaty w Windowsach.
Napisałem później wpis ponownie, po czym okazało się, że poprzedni jednak się opublikował i to tak, jak sobie tego życzyłem.
Co zrobić? Jak żyć? Zostać na wersji 4?
Można zostać, ale na pewno Wam tego nie polecę z uwagi na zagrożone bezpieczeństwo Waszych stron internetowych.
Pamiętacie przecież, co było z Klango na bardzo starym WordPressie 4 lub 2 pod koniec istnienia Klangoblogów?
Przecież WP nie zatrzyma się na wersji 5.0, wszak już jest 5.0.1.
Gdy będzie wersja 6, albo 7, siedzenie na 4 będzie samobójstwem dla własnej strony.
Tworząc Blind programs blog na hostingu PRV zainstalowałem WordPressa bezpośrednio z ich panelu. Jest tam chyba wersja 4.3.1, której nie zamierzają na razie uaktualniać, bo pisałem do nich miesiąc temu w tej sprawie. Gdybym nie włączył moderacji komentarzy, wszystkie wpisy zasypane byłyby spamem, a co to będzie za kilka lat?
Co więc zrobić?
Społeczność WordPressa nie śpi i jak zawsze przybiega Nam z pomocą.
Po aktualizacji do najnowszego WordPressa 5, wystarczy otworzyć menu wtyczek i wpisać w wyszukiwarkę Classic Editor, wybrać tą, stworzoną przez "WordPress Contributors", zainstalować, aktywować i ponownie możemy cieszyć się starym, wygodnym i dostępnym edytorem znanym Nam z wersji 4.

Wyglądam teraz na niekulturalny parapet, czyli wpadka z IOS w roli głównej.

Śmieszna sytuacja chociaż wyglądam teraz na niekulturalny parapet.
Dzwoniono do mnie z Orange, miałem komuś przekazać telefon, ale chciałem przełączyć na głośnik.
Nie wiedząc jak uczynić to w iPhone, nacisnąłem górny przycisk z myślą, że wyświetli on opcje na ekranie a tu… Rozłączenie rozmowy.
Upss, cóż konsultant sobie o mnie pomyślał…

Pomysł na kolejne wyzwanie dla Eltenowych blogerów…

Witajcie.
Pierwszy raz idę za modą, bo oto ja, ten który raczej trzyma się na uboczu od wszystkiego, co istnieje i co na topie bywa sam wpadłem na pomysł.
Nie chodzi o Angielski.
Może by tak każdy napisał coś w innym języku na swoim blogu poniżej zamieszczając tłumaczenie na Polski?
Angielski wiele osób zna, więc pochwalmy się innymi językami, które znamy bardziej lub mniej.
Kot sam dłużny nie będzie i podejmie próbę drapnięcia czegoś po zagramanicznemu, ale jeszcze nie dziś, za dni kilka.

Wyjaśnienie do poprzedniego wpisu.

Znalezione na zewnętrznym dysku nagranie z Kwietnia 2017.
Nadal robię porządki na dyskach.
Pewnej nocy z Ś.P. Przedchwilnym testowaliśmy program Charm.
Byliśmy ciekawi, jak dźwiękowo przedstawi się to, o czym poniżej.
Przedchwil odpalił Aidę i stress test. Bardzo obciążony komputer stworzył taki efekt dźwiękowy w Charmie.
Włączył również na moment grę, żeby jeszcze bardziej rozkręcić dźwięk, ale nie dało to zbyt wiele.
Aplikacja przy użyciu dźwięku obrazuje nam wykorzystanie procesora, RAM oraz pracę dysku.
Autorem programu jest Dragon.
Aplikację znajdziecie obecnie pod tym adresem:
https://iamtalon.me/charm/

Co u mnie oraz blogowe informacje, czyli Nadrabiamy zaległości…

Krótki wpis informacyjny.
Wszyscy obserwatorzy bloga lubiący tematy radiowe, moje dzielenie się odebranymi sygnałami oraz informacjami, znajdą dziś kilka rzeczy dla siebie. :)
Osoby, niezbyt lubiące ten temat które śledzą mój blog… No cóż… Trochę spamu w "Co nowego" nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Miłego klikania enter oraz escape. :D
Spokojnie, niebawem zapewne i dla Was znajdę treści. Skąd pewność? Czytajcie dalej…
Dawno nie było nic o radiu. Ostatnio było tu mało sensownych treści.
W połowie wakacji, a później Września zabrałem się za porządki w pokoju. Można powiedzieć, że je w pewnym sensie skończyłem.
W takim razie postanowiłem zabrać się za uporządkowanie nagrań w co wlicza się ich nazwanie, ponumerowanie oraz folderowanie.
Zauważyłem, że ogólnie mam bałagan, a 80 i 30 GB wolnej przestrzeni nie jest liczbą dla mnie satysfakcjonującą. Zabrałem się więc za ogólny porządek na dysku.
Zacząłem od folderu "Nagrania", jak planowałem na początku.
Jako, że dawno nie opisywałem i nie segregowałem tego wszystkiego, znajduję wiele ciekawych rzeczy, w tym nagrań radiowych.
Dlatego też, publikację zacząć czas!
Czeka mnie jeszcze zgranie wielu rzeczy przede wszystkim radiowych z kaset. Trochę mi się od maja uzbierało.
Od jakiegoś czasu zaniedbałem nieco bloga. Przygotowałem dla świata kilka rzeczy, a czekają nawet od wielu miesięcy.
Tak to niestety już ze mną jest. Mam chęć tworzyć duże rzeczy, ale dokonać później małych takich jak zmontowanie tego by brzmiało dobrze czy wrzucenie na bloga to już mi sie nie chce. :D
No… To… Ten… Pozdrowienia z więzienia!

EltenLink