Wstaję, patrzę co nowego. 5 wpisów na blogach, myślę co jest? To i ja dorzucę swoją cegłę. No… Byle tylko nie trafić nikogo w głowę…
1. Co ostatnio jadłeś i co najprawdopodobniej zjesz jako następne?
Paanie, to wczoraj było, skąd mam wiedzieć? :D A zjem pewnie jakąś zupkę Chińską, które Chińskie są tylko podobno z nazwy.
2. Gdybyś miał kufer Alastora Moodiego, co byś w nim schował?
Nie mam pojęcia co to takiego ani kto to był :D ale jeśli jakiś kufer to siebie, żeby uciec przed ludźmi z którymi nie chce mi się gadać.
3. Gdybyś miał polecieć na trwającą 3 miesiące misję na powierzchnię Marsa i mógł ze sobą zabrać piosenki tylko jednego wykonawcy, kto by to był?
Jak to kto, ja sam!
Wymyślał bym nowe, zapisywał i zrobił bym się lokalnym śpiewakiem niniejszej wycieczki, przez którego misja by się nie powiodła, ponieważ od tego ciągłego wycia to by uciekając wpadli i spalili się w atmoswerze. A ja bym na planecie osiadł jak Twardowski :D.
Tak całkiem serio nie mam zbytnio pojęcia, ale może Apocalyptica lub Within Temptation?
Inna rzecz, że na taką misję bym nie poleciał bo nie chciał bym zostawić najbliższej osoby bez trzymiesięcznego kontaktu. TO by było zuuuuue!
4. Co znajdzie się u Ciebie w szafce z napisem "Nie otwierać pod żadnym pozorem", a co sprawiłby guzik z napisem "Nie wciskaj mnie, serio"?
Najcenniejsze przedmioty kojarzące mi się z pewnymi sytuacjami i czasami oraz najbardziej ulubione kasety. A przy okazji pewnie masa kabli i innego tałatajstwa, które nie wiadomo dlaczego by tam się znalazło. Znaczy, wiadomo, bo nie było by gdzie tego upchnąć.
Jak natomiast mowa o guziku, to najzwyczajniej w świecie po naciśnięciu dostał bym informację, że ktoś go nacisnął, a z głośnika odpalił by się syntezator mówiący, namierzyłem Cię, zostało Ci pół minuty życia poczym po pół minuty nic by się nie stało albo odpaliło by się jakieś mocne techno. Miałbym go od tak dla zgrywy po prostu.
5. Dlaczego kury nie latają?
A dlaczego człowiek nie ma ogona? Może są zbyt leniwe?
6. Co masz teraz w kieszeniach?
Nic, ale na codzień noszę tiktaki, albo coś w tym rodzaju, telefony a w ekstremalnych przypadkach wszystko co się zmieści z elektroniki gdy gdzieś jadę a nie chce mi się brać torby, bo przecież i tak wszystko wyjmę w aucie i włożę do bocznej kieszeni w drzwiach.
7. Jaki jest magiczny gadżet z książek, który chciałbyś mieć?
Yyyyy… Nie mam pojęcia. Może laptopa z zainstalowanym Manfredem xD bym nie musiał klikać w klawiaturę kiedy mnie się nie chce i mieć na wyciągnięcie ręki każdą informację. Nie musiał bym się uczyć nowej krzywej technologi bo wszystko robiło by się samo hehe.
8. Gdybyś dostał 1000000 zł, ale pod warunkiem, że wyda je dla Ciebie wybrana przez Ciebie osoba (nie z Twojej rodziny lub związku) bez jakiejkolwiek konsultacji z Tobą, kto by to był? Co mógłby lub mogłaby kupić?
No, wiadomo, że dziewczyna :). Zapewne spełniła by jakieśmoje marzenie, o którym wie i kupiła przy okazji Mainecoona. 12 kilowy kot, elegancki taki.
9. Gdybyś został teraz gwiazdą i miał wywiad w ważnej stacji telewizyjnej, jakbyś się na niego przygotował i o czym opowiedział? Jaka to stacja?
Poszedł bym w dresach bo tak wygodnie, po prostu otworzył bym drzwi i poszedł bez niczego, na luzie żeby się nie stresować, a z resztą nie lubię telewizji więc pewnie bym nie poszedł.
O czym? Co by pytali, to by się dowiedzieli, chociaż nie wszystkiego.
Jaka telewizja? Nie wiem, nie znam się, nie oglądam. :D
10. Kiedy świnie zaczną latać?
Kiedy przyjado Szwedy. Jak zostanę prezydentem, to nakażę im latać a mojego kota zrobię ministrem sprawiedliwości. :P
PS: Kurde, niedziela dziisiaj a nie mam nowego WordPress dla każdego. Upss, trza się brać do roboty jak zdążę bo dziś gdzies wyjeżdżam, dlatego gdyby nie było nowego odcinka przepraszam z góry za możliwą obsówę.
No, wreszcie coś się tu dzieje.
Wielkie dzięki!
Kufer Moodiego to była taka skrzynka, która miała 7 kluczy i zależnie od tego, którym się ją otworzyło, inna zawartość była. Coś jak 7 szafek w cenie jednej.
Ejj, pisałem, że osoba nie z rodziny ani związku, bo tak to każdy wskazałby drugą połówkę i po zabawie. :D
O, Manfred to też jest myśl!
Myślałem, z tym związkiem że chodziło o to, że bez konsultacji ze mną hehe rano było dopiero wstałem i nie ogarnąłem :D
Niechce Ci się z nami gadać? Pij mleko i …
Nikogo konkretnego nie wymieniłem :P
Daszu,
saszetkę/nerkę sobie ogarnij,
to kieszeni nie zamęczysz i wszystko zmieścisz
Elegancki wpis, żem się uśmiał.
Jak jednak polecisz na tego marsa to demko przyślij, wydam i się podzielimy, ja wezmę 20% a ty resztę.
Obiecuję zapewnić żetelny i wielowarstwowy marketing który pomoże i tobie, i mnie! Xd
San: Tylko wiesz, jakoś nie miałem okazji testować tego typu rozwiązania, a bez testowania nic nie kupię ;).
Senter: A pewnie, tylko z moim wokalem to żaden marketing mi nie pomoże.
O taak, saszetka to dobra rzecz.
To w takim razie może czas przetestować? :D :D
Okazja zawsze jest. :D
Gdybym miała milion, to nie jednego takiego kota bym Ci kupiła. :)
No a jaka okazja? ;)
A, jeden taki kot by wystarczył, bo swoją wielkością robi za kilka ;).
Jaka, to Ty już dobrze wiesz. <3
Nieeee?