Bezgraniczny spokój…

W okół panuje cisza, wszyscy już śpią i jedynie ja leżę z klawiaturą obok pisząc ten wpis.
Cisza, lecz nie do końca. Słyszę stream zostawiony mi wczesniej.
Słyszę, że ktoś spokojnie śpi. Uspokaja mnie to, daje odczucie, że nic się nie może stać.
Sam chętnie bym zasnął, ale chcę jeszcze trochę posłuchać, jeszcze chwilę.
Cieszę się tym spokojem. Jest tak jak kiedyś.
Wszystko, czego sie obawiam jest teraz odległe. Gdy mogę tak sobie słuchać lub rozmawiać, jestem bardzo stabilny.
Ten stream mnie uspokaja, tak jak większość rozmów. W tedy uśmiecham się i jestem radosny. Rozmowy dają mi szczęście. Szczęście daje mi to, że mogę tu być i jak dawniej zwyczajnie rozmawiać od, tak po prostu.
Mogę pisać, czytać lub programować, teraz łatwiej mi to przychodzi.
Może nie wszyscy to zrozumieją. Jest mi miło i spokojnie tak jak dawniej. Wiem, że gdy będę potrzebował, mam do kogo zadzwonić.
Dziękuję. :)
W tle nadal stream, dobranoc… :)

Index of test, czyli wielka satysfakcja!

Dzień, jeden z najlepszych w tym miesiącu!
Wystąpił krytyczny błąd i mała początkowa część wpisu się zgubiła, ale napisze ponownie :).
Od dawna marzyłem o własnym serwerze.
Zanim marzyłem o serwerze, marzyłem o kocie, tamto marzenie się spełniło tak samo jak i to.
Marzenie to, spełniło się częściowo na początku stycznia. Dlaczego częściowo?
Chciałem mieć chociaż publiczne IP, aby móc hostować serwery na swoim lokalnym komputerze.
Tak też zrobiłem. Postawiłem na moim laptopie na początku tylko team talka. Później serwer do pewnej gry oraz wspólnie tworzonego z Klaudiuszem programu Free chat.
Wszystko to było bardzo nie stabilne, ponieważ chodziło na używanym na bieżąco laptopie.
W domu byłem tylko w weekendy, bo wiadomo… internat. Serwery chodziły wiec tylko w tedy.
Po jakimś czasie, postanowiłem to zmienić. Kupiłem zewnętrzną kartę sieciową do mojego starego della. Przeniosłem nań folder z serwerami i tam je uruchomiłem. Laptop miał działać 24/7 lecz niezbyt to się udawało.
Od początku wakacji jednak, moje serwery były w miarę stabilne i działały sobie gdzieś nie wadząc mi
w żaden sposób.
Jednak hosting na drugim prywatnym laptopie w domu, to trochę obciążenie dla internetu. Chciałem kupić sobie serwer. Wiadomo, nie dedyka, bo nie wiem co miał bym z takowym robić. Padło na zakup serwera z 20 gb ssd i 2 gb ram w OVH.
Po zakupie, zalogowałem się do niego za pomocą Putty. Chwilę później dostałem informację, że lepszy jest terra term. Pobrałem aplikację i faktem jest, że lepiej działa.
Dzięki pewnemu użytkownikowi Eltena, na serwerze zaczęło się coś dziać. Pomógł mi zainstalować tzw, Apacza, postawieniem ftp, podał mi parę komend, nauczył tworzyć użytkowników etc. Następnie, pomógł mi też z uruchomieniem serwera team talka.
Miałem już możliwość używania ftp, lecz jak zrobić możliwość public_html z wyświetlaną listą plików?
Mieliśmy edytować jakieś configi.
Gdy wstałem i wstępnie się ogarnąłem, pomyślałem, że fajnie by było samemu włączyć public_html. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Znalazłem gdzieś prosty poradnik. Okazało się, że nie trzeba w cale zmieniać czegoś w configach, wystarczyło wyklepać kilka poleceń. Teraz, każdy user na moim serwerze, któremu chcę zezwolić na public_html będzie go miał.
Udało mi się! Jest to dla mnie serio wielkim sukcesem i dało mi to duuuuużą satysfakcję. Jeszcze zostało postawienie serwerów vpn, i remote bo Shoutcast ponoć zasobożerny.
No, to do następnego ! :) Miłego dnia.

EltenLink